Rozstajemy się z Duisburgiem i ruszamy dalej. Przed nami skok na 129 km. Kierujemy się w stronę doliny rzeki Ahr. Naszym celem jest Altenahr. Przejazd przez uprzemysłowiony region Niemiec nie należy do najprzyjemniejszych. Większość czasu spędzamy w mniejszych lub większych korkach.
Jedziemy z pewnym niepokojem, ponieważ nie mam w pełni rozpoznanego następnego miejsca postojowego. W jednych mediach może być, w innych go nie ma.
Po dojechaniu na miejsce już wiemy co się dzieje. Naszego miejsca postojowego … nie ma! Dosłownie. W zeszłym roku dolinę rzeki Ahr spotkała katastrofa. Wystąpiła niespodziewana powódź. Wszystko co było w zasięgu wody zostało zmiecione, w tym również kampingi położone na brzegu rzeki.
Mayschoß
Jedziemy do alternatywnego miejsca postojowego w miejscowości Mayschoß. Po drodze widzimy skutki kataklizmu. Cały czas trwają prace nad odbudową dróg. Można trafić na zwężenia lub ruch regulowany światłami.
Na szczęście na miejscu okazuje się, że nasze zapasowe miejsce funkcjonuje i ma się całkiem nieźle. Zatrzymujemy się na parkingu dla kamperów położonym tuż przy zabudowaniach stacji kolejowej Mayschoß. Właściwie to nieczynnej stacji. Jak się okazało powódź zmiotła pobliski most kolejowy. Władze przystąpiły więc do generalnego remontu torowisk i instalacji towarzyszących.
Wykorzystujemy resztę dnia i rozpoznajemy okolicę. Mayschoß jest typową miejscowością winiarską. Większość zboczy okolicznych wzgórz pokrywają winnice. O charakterze miejscowości możemy przekonać się na stacji kolejowej. Otóż jest tam ustawiony automat sprzedający … wino. I to na dodatek miejscowe wyroby. Niestety automat działał wyłącznie na niemieckie dowody osobiste. Próbowaliśmy wszystkich naszych. Nie przyjmuje. Rozczarowani i spragnieni idziemy na spacer.
Wspinamy się na górujące nad stacją kolejową wzgórze z ruinami zamku Saffenburg. Krótki spacer, zaledwie na 1,3 km w jedną stronę. Po drodze podziwiamy pojawiąjącą się dolinę rzeki Ahr.
Na górze pod ruinami kolejne zaskoczenie. Tam również stoi automat do wina. Niestety nie ma tak bogatego wyboru jak ten na dole. Z góry widzimy pozostałości dwóch zerwanych mostów na rzece Ahr. Wracamy do kampera. Kolacja i idziemy spać.
Podsumowanie
- Przejazd Duisburg – Mayschoß – ponad 130 km.
- Koszt postoju na Wohnmobilstellplatz Mayschoss – 8,00€ za dobę. Płatność gotówką w automacie zlokalizowanym przy wjeździe na parking.
- Trasa spaceru – Mayschoß – 2,4 km. Wznios / spadek 95 m.
Wskazówki
- Okolica warta zobaczenia. Ładna dolina rzeki Arh otoczona wzgórzami z winnicami.
- Trzeba dać chwilę czasu miejscowym na usunięcie zniszczeń, przywrócenie komunikacji, odbudowę zniszczonej infrastruktury turystycznej. Na chwilę sporządzania postu nie jest np. dostępne przejście wykorzystujące nieczynny tunel kolejowy. Po prostu na jego wylocie nie ma mostu. Został zerwany przez powódź.
- Widzieliśmy ostrzeżenia o nieczynnych szlakach turystycznych. Nie chcieliśmy ryzykować. Przypuszczamy, że część ścieżek mogła zostać rozmyta przez wodę.
- W trakcie naszej wizyty toaleta funkcjonowała w postaci toalety ToiToi ustawionej przy budynku stacji.