Ten dzień zaczynamy wcześniej. Z prognozy pogody wynika, że może być ciepło. Chcemy wykorzystać jak najwięcej poranka na przejście po szlakach.
Cascata di Tret
Idziemy chwilę po naszym wczorajszym śladzie. Trzymamy się szlaku 541 w kierunku miejscowości Tret.
Około 300 m przed miejscowością nie skręcamy do niej, tylko po znakach kontynuujemy w kierunku wodospadu Tret (Cascata di Tret). Zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej zaczyna się zejście do wodospadu. Schodzimy dobrze przygotowaną ścieżką ze stopniami i drewnianymi barierkami.
Wbrew pozorom zejście jest długie. Warto jednak czekać na tę chwilę. Z dna doliny możemy obserwować może nie monumentalną kaskadę, ale naprawdę piękny wodospad. Nie dziwię się, że miejsce jest tak dobrze przygotowane. Można tu na chwilę zatracić się i odpocząć. Zresztą wilgotny i chłodny mikroklimat daje możliwość oddechu przed skwarem czekającym cię na górze.
Niestety wszystko, co dobre kiedyś się kończy. Drugą stroną doliny wchodzimy na górę. Chcemy zobaczyć jak wodospad wygląda z innej perspektywy, z góry.
Mimo wszystko polecam oglądanie wodospadu z dołu.
Kontynuujemy naszą wędrówkę. Tym razem już nie omijamy miejscowości Tret. Idziemy do połączenia ze szlakiem 542 w stronę Fondo. Nasz szlak wije się w pobliżu drogi, którą tu przyjechaliśmy. Pewne zaciekawienie i niepokój budzi widoczny ze szlaku klif po drugiej stronie doliny, a zwłaszcza biegnąca w jego poprzek kreska. Czyżby to nasza droga powrotna!? Tym będziemy się martwić później.
Fondo
Do Fondo dochodzimy około południa na wysokości jeziora Smeraldo (Lago Smeraldo). Jest to małe urocze jeziorko na obrzeżach miasta. Bierzemy przykład z miejscowych. Znajdujemy sobie w miarę wygodne miejsce i układamy się na południową sjestę. Podziwiamy co odważniejszych kapiących się w jeziorku. Większość ludzi woli jednak uprawiać leżakowanie.
Kanion Rio Sass
Po krótkim odpoczynku ruszamy dalej. Przez jezioro przepływa rzeka Rio Sass. Wypływając z niego utworzyła piękny kanion, który częściowo można przejść i podziwiać to dzieło natury. Jednak większa część kanionu jest dostępna za opłatą. Nie skorzystaliśmy z tej formy zwiedzania.
Wracamy do kampera
Szukamy szlaku powrotnego. Cały czas trzymamy się szlaku 522. Schodzimy w stronę doliny rzeki Torrente Novella, by po jej minięciu zacząć podejście.
Nasze obawy się sprawdzają. Będziemy wchodzić ścieżką przebiegającą na skos pionowego klifu. Chyba będzie dużo wrażeń. Z opisów wiemy mniej więcej co nas czeka. Ze zdziwieniem więc mijamy turystów, którzy próbują wejść tą ścieżką ze swoimi czteronożnymi pupilami. To się nie może udać. Naprawdę.
Okazuje się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Ścieżka jest szeroka, wyposażona w liny asekuracyjne i drabinki w najbardziej kontrowersyjnych miejscach. W żadnym miejscu nie czujesz się, że masz zaraz spaść. Nie oznacza to jednak, że jest pełny luz. Cały czas masz świadomość gdzie jesteś.
W zasadzie wyjście na płaskowyż nas zaskakuje, że to już, że to koniec. Od tego miejsca do naszego parkingu jest w linii prostej około 400 m.
W ten sposób kończymy ten upalny i pełen wrażeń dzień.
Podsumowanie
- Koszt postoju na Area Sosta Camper – Castelfondo – 15,00€.
- Trasa wycieczki – Tret – Fondo – 17,1 km. Przewyższenie – 760 m
Wskazówki
Jeśli chcesz zwiedzić cały wąwóz rzeki Rio Sass szczegóły możesz znaleźć na stronie Canyon Rio Sass .