Ścieżka wśród lasu wiła się, otulona zielenią drzew i świergotem ptaków.
Lubię takie ścieżki – niespodzianki, tajemnicze miejsca czekające na odkrycie. Jestem żądna kilometrów i obietnicy urokliwych widoków. Co odkryję, jeśli pójdę zielonym szlakiem prowadzącym doliną wśród skał? Skręcę w lewo – tam czeka punkt widokowy. Droga leśna bywa monotonna, lepiej wybrać tę ścieżkę…
A kończy się to, jak zwykle: zmęczeniem, problemami z nogami i standardowym „znowu mnie wykończyłaś” 🙂 Musiałam. Droga mnie wzywała, a mamy tylko kilka dni. Obiecuję sobie, że następnym razem ostrożniej zaplanuję trasę. Do kolejnego razu… 😉
Robię zdjęcia po drodze. Zawsze mam to samo uczucie, że fotografia nie odda w pełni tej przestrzeni. To trzeba zobaczyć na własne oczy. Widok ze skały wydaje się piękniejszy, jeśli wcześniej trzeba było spędzić kilka godzin na wspinaczce. Zdjęcia są tylko po to, aby łatwiej przywołać wspomnienia.
Trosky
Początek wyprawy mieliśmy zaplanowany. Najpierw pociągiem do Borek pod Troskami, potem krótka wspinaczka do ruin zamku Trosky. Malowniczo położony na dwóch wulkanicznych skalnych wieżach, zamek doskonale wykorzystuje ukształtowanie terenu. Ubawiło mnie porównanie do Le Puy-en-Velay . Faktycznie ruiny są podobne, choć w znacznie mniejszej skali.

Zwiedzamy. Niestety główna wieża jest w remoncie. Widok z murów jest piękny, ale pozostaje pewien niedosyt.


Schodzimy wąską ścieżką u podnóża ruin (oficjalna, główna droga wydała mi się zbyt mało interesująca). Wielokrotnie oglądamy się na wulkaniczne skały i ruiny górujące nad okolicą, próbując sobie wyobrazić ich czasy świetności.
Idziemy czerwonym szlakiem wzdłuż rzeczki, mijając leśne jeziorka. Postój obiadowy robimy przy młynie, na mostku. To urokliwe miejsce doskonale nadaje się na chwilę odpoczynku i posiłek. Bułka z miejscowym „czerstwym syrem” smakuje niebiańsko, strumyk szumi, a w powietrzu unosi się zapach wiosny. Cóż więcej potrzeba?


Na trasie spotykamy niewiele osób. Idziemy wąską dolinką otoczoną pionowymi skałami, potem wkraczamy na nudny asfalt (choć widoki wciąż zachwycają) i nie mniej monotonną leśną drogę, zrytą ciężkim sprzętem wywożącym ścięte drzewa. Powoli zaczynamy się wspinać.

Hruba Skala
Niestety pogoda się psuje. W oddali słychać burzę. Po krótkiej naradzie, sprawdzeniu prognozy i radaru na Windy, decydujemy się iść dalej. Vyhlidki U Lvicka i Na Kapelu okazują się warte wysiłku.

Niepewna pogoda sprawia, że punkty widokowe mamy tylko dla siebie. Potem szlak prowadzi obok słynnego Adamowego łoża (Adamovo lože) i przez Mysią Dziurę (wąskie przejście) aż do zamku Hruba Skala.


Po krótkim zwiedzaniu wracamy żółtym szlakiem. Jeszcze tylko dwie wychlidki z pięknym widokiem na zamek i okolicę (Zamecka vyhlidka, Marianska vyhlidka). Oprócz nas są tam tylko miłośnicy profesjonalnej fotografii, obładowani sprzętem – na pewno zrobią wspaniałe zdjęcia.





W ciszy, przerywanej jedynie świergotem ptaków oszołomionych wiosną, schodzimy do kempingu Sedmihorky.
Podsumowanie
- Koszt przejazdu – Sedmihorky – Borek pod Troskami – 37,00 CZK
- Trasa wycieczki Trosky – Hruba Skala – 22 km. Wznios 489 m, spadek 512 m.