Zawzięliśmy się. Pozostajemy w Saint-Antonin-sur-Bayon. Dajemy sobie jeszcze jedną szansę na pokonanie Góry Św. Wiktorii. Dzień wcześniej nam nie wyszło.
Puyloubier
Wcześnie rano udajemy się na przystanek autobusowy w Saint-Antonin-sur-Bayon. Do przystanku z parkingu jest zaledwie rzut beretem. Stamtąd autobusem linii 110 zabieramy się w stronę miejscowości Puyloubier. Udaje nam się jakoś porozumieć z kierowcą, wyjasniając gdzie chcemy jechać. Kierowca bardzo przyjemny człowiek nawet pokazywał nam później skąd możemy wracać w drodze powrotnej, ponieważ przystanki są przesunięte o 200 m od siebie. Dla nas Puyloubier staje się dzisiaj punktem wyjściowym do zdobycia Góry Św. Wiktorii.
W Puyloubier wysiadamy na przystanku Le Lavoir. W trakcie naszych wyjazdów nigdy nie braliśmy tej miejscowości pod uwagę. Na miejscu okazuje się, że mieliśmy pod bokiem małą perełkę. Typowa francuska miejscowość z kilkoma zaułkami i wąskim uliczkami. Każde kolejne skrzyżowanie, to placyk z fontanną. Przypuszczam, że w sezonie może to bardzo ładnie wyglądać.
Mogę zdradzić plan na dziś. Jest bardzo prosty. Wysiadamy w Puyloubier. Łapiemy czerwony szlak GR9 i idziemy w stronę Pic des Mouches (1011 m) najwyższego szczytu masywu Saint Victorie. Potem już z górki, aż do zejścia.
Pic des Mouches
Nie zabawiamy długo w miejscowości. Odnajdujemy znaki szlaku i zaczynamy mozolne podejście. Przed nami 4,5 km podejścia z przewyższeniem 650 m. Cóż, odpoczywamy trochę częściej podziwiając poszerzającą się z każdym metrem panoramę wokół.
Wreszcie osiągamy Pic des Mouches. Z punktu widokowego rozpościera się niesamowita panoramę z Alpami na wschodzie, najwyższą górą Prowansji Mont Ventoux na północy, Pic de Bertagne i Morzem Śródziemnym na południu.
W przeciwieństwie do podejścia, na górze trochę wieje. Muszę uzupełnić ubiór o warstwę, czyli założyć coś na koszulkę z krótkim rękawem. Nie możemy marudzić. Okazało się, że zapas czasu, który mieliśmy na początku radykalnie się skurczył. Widzimy, że przeprawa nie będzie łatwa. Przed nami jeszcze trzy szczyty, nie tak wysokie jak Pic des Mouches, ale to oznacza kolejne zejścia i podejścia.
Zaraz po starcie trafiamy na pierwszą przeszkodę .. łańcuchy .. W dwóch miejscach musimy przemieszczać się asekurując łańcuchami. Znów nigdzie ostrzeżenia. W mojej ocenie na szlaku GR nie powinno być takich niespodzianek. Chociaż to jest Francja, tu może być różnie. Pokonujemy kolejne szczyty.
Krzyż Prowansji (Croix de Provence)
Nasz cel w postaci Krzyża Prowansji (Croix de Provence) to pojawia się, to znika. Szlak miejscami wymagający dla stóp. Mocno pracują wiązania i ścięgno Achillesa na nierównych i ostrych kamieniach. Od pewnego momentu idziemy orientując się na ułożone stosy kamieni, oznakowanie sporadycznie spotykane. Trzeba trochę wysiłku na jego odszukiwanie w terenie.
W końcu docieramy do Krzyża Prowansji (Croix de Provence). Jednak porywisty wiatr i czas nie zachęcają do dłuższego pobytu w tym miejscu. Schodzimy w kierunku Prieuré de Sainte-Victoire. Tam mimo wszystko poświęcamy chwilę na kontemplację miejsca. Samo miejsce już to wymusza. Jest piękne.
Pora ruszać w drogę powrotną. Czasu do zmierzchu mamy coraz mniej. Prawdopodobnie nie zejdziemy przed zmrokiem. Wybieram alternatywną trasę. Od Refuge Cézanne idziemy w stronę parkingu du Bouquet, żeby w najgorszym wypadku wyjść na szosę prowadzącą do Saint-Antonin-sur-Bayon. Stamtąd zostanie już tylko 2,2 km szosą. Po drodze trafiam jednak na znaną mi ścieżkę, którą szedłem będąc tu pierwszy raz. Ścieżka jest oznakowana żółtymi znakami, chociaż nie kierują w nią żadne drogowskazy. O zmierzchu wychodzimy szosę jakieś 300 m przed naszym parkingiem. Znów się udało.
Nie było nawet czasu żeby cieszyć się ze zdobycia Góry Św. Wiktorii. Tak, udało się! Zdobyliśmy ją!
Podsumowanie
- Koszt postoju na parkingu Maison Ste Victoire – bezpłatnie
- Koszt biletu Saint-Antonin-sur-Bayon – Puyloubier – 1,20€ / osobę.
- Udało nam się wreszcie pokonać cały masyw Św. Wiktorii.
- Trasa wycieczki – Masyw Saint Victorie – 15,5 km. Wznios 900 m/ spadek 820 m.
Wskazówki
Na jednej z tablic ogłoszeniowych zauważyliśmy informację, że na parkingach gminy Saint-Antonin-sur-Bayon kampery mogą stać przez jedną dobę. Dotyczy wszystkich parkingów. Zmiana parkingu nie pomoże. Miej to na uwadze planując podróż. My nie mieliśmy problemów, ale w sezonie może być inaczej.