Zaczęły się wakacje, więc to również pora na nasz odpoczynek. W tym roku zaplanowaliśmy sobie dużo słońca. Dosłownie i w przenośni. Dosłownie ponieważ liczymy na dobrą pogodę, a we Włoszech, bo tam się wybieramy, można na nią liczyć. Natomiast w przenośni, ponieważ naszym celem jest włoska Val de Sole, czyli dolina słońca. Czy rzeczywiście tak było? Zapraszamy do przeczytania naszych kolejnych wpisów z wakacji 2022 roku.
Mezni Louka
Naszym pierwszym celem jest miejscowość Hrensko w Czechach, a konkretnie okolice rzeki Kamenice przepływającej przez nią. Chcemy zatrzymać się na parkingu w Mezni Louka.
Do Czech docieramy w okolicach godziny 18. I tu napotykamy pierwszy problem. Dosłownie 7 km przed postojem nie możemy przejechać przez miejscowość Jetrichovice. Droga w kierunku Mezni Louka jest rozkopana, w trakcie remontu. Widzę, że miejscowe samochody gdzieś przemykają, ale czy nam z busem się uda? Nie chcemy ryzykować. Nadkładamy kilkanaście kilometrów i lokalnymi drogami, zresztą bardzo wąskimi, dostajemy się do Hrenska i dalej do Mezni Louka.
W Mezni Louka zatrzymujemy się na ogólnym parkingu z możliwością parkowania kamperów. O tej porze parking jest w zasadzie wolny, więc możemy sobie wybrać miejsce. Oprócz nas na parkingu stoją jeszcze trzy kampery. Parking zlokalizowany na skraju miejscowości, pod samym lasem.
Kamenice
Rano, jak tylko pojawiła się obsługa parkingu uregulowałem należność za dwie noce i ruszyliśmy w trasę.
Zaczynamy od przejścia w kierunku miejscowości Mezna. Pojawiające się w oddali pośród drzew skałki, sugerują, co nas dzisiaj czeka. Będzie tego więcej. W Meznie szukamy zejścia do doliny rzeki Kamenice. Schodzimy ok. 80 m w głąb doliny. Zmienia się klimat z suchego na górze, trafiamy w chłodny, wilgotny. Bardzo fajne zejście wśród skałek i drzew.
Na dole w rejonie mostu na rzece (Mezni mustek) skręcamy w prawo. I znów bardzo ładny odcinek do przejścia. Wysokie skałki, wąska ścieżka oddzielona drewnianymi barierkami od rzeki. Do tego przejście przez przebicie w skale nadają wędrówce specyficznego uroku.
Po około 700 m docieramy do przystani w wąwozie Edmunda. W tym miejscu ścieżka się urywa. Jedyną formą kontynuacji szlaku jest jego przepłynięcie łodzią. Łodzie są 26 osobowe, więc czasem chwilę trzeba poczekać na komplet pasażerów. Nie trwało to jednak długo, może z dziesięć minut i … ruszamy.
Znów piękny odcinek rzeki w wąwozie. Nasz sternik, co chwila opowiada coś o kolejnych miejscach. Niestety wszystko to jest po czesku i powtarzane po niemiecku.
W ten sposób pokonujemy około 800 m. Docieramy do kolejnej przystani, gdzie niestety musimy zakończyć naszą podróż łodzią. Dalszy wypad musimy kontynuować o własnych siłach. Do Hrenska jest jeszcze jakieś 1,5 km. Na szczęście ten odcinek jest równie atrakcyjny do przejścia jak poprzedni.
Hrensko
Docieramy do Hrenska. Uroczo położona miejscowość rozdzielona rzeką Kamenice, kończąca się Łabą. Typowa dla pogranicza czesko – niemieckiego zabudowa. Miejscowość w stylu kurortowym. Jedyne co na przeszkadza to … chiński bazar. Ciągnie się prawie przez całą miejscowość. Ceny w Euro. Wszyscy sprzedawcy to Azjaci. No i ten unoszący się zapach chińskich tenisówek. Nie pasuje do tego miejsca.
Nad Łabą wchodzimy na górujący nad nią punkt widokowy (Labská vyhlídka Elisalex).
Brama Pravcicka
Kończymy pobyt w Hrensku. Idziemy do kolejnego punktu naszej wędrówki. Jest nią charakterystyczna i słynna formacja skalna Brama Pravcicka. Nie sposób nie trafić. Wszystko i wszyscy przemieszczają się tamtym kierunku. Za ostatnimi zabudowanymi Hrenska odbijamy w lewo i wolno wspinamy się w stronę szczytu.
Wstęp w pobliże skały jest płatny. Nie wchodzimy, zresztą to nie ma sensu , przy tak dużej ilości ludzi. Chwilę podziwiamy skałę z najlepszych miejsc widokowych i zaczynamy schodzić w stronę naszego parkingu.
Na tym odcinku jest już spokojniej. Większość spotykanych wędrowców idzie w przeciwną stronę, czyli w stronę Bramy Pravcickiej.
Późnym popołudniem docieramy do kampera, gdzie resztę dnia spędzamy odpoczywając.
Z całego serca polecamy zwiedzenie okolic Hrenska i rzeki Kamenice.
Podsumowanie
- Przejazd do Mezni Louka (Czechy) – 508 km.
- Koszt postoju na parkingu Mezni Louka – 12,00€ za dobę.
- Koszt przepłynięcia łodzią po rzece Kamenice – 8,00€ od osoby.
- Trasa wycieczki – Kamenice – Hrensko – Brama Pravcicka – 17,9 km. Wznios / spadek 459 m.
Wskazówki
- Dwa tygodnie po naszym pobycie dowiedzieliśmy się o przykrym wydarzeniu, otóż miejsce te dotknął pożar. Większość lasów otaczających Bramę Pravcicką uległa spaleniu. Teren był niedostępny. Sprawdź dostępność terenu.
- Oprócz wskazanego parkingu jest jeszcze możliwość zaparkowania w Hrensku na parkingu (Parkoviště U Vodopádu), gdzie widzieliśmy zaparkowane kampery. Oczywiście można również skorzystać z postoju na kampingu w Mezni Louka.