Ferie 2023 – Saint-Tropez

Słońce, morze, plaża Pampelonne, jachty… Gdzie jesteśmy!? W Saint-Tropez!!

Zapowiada się piękny dzień, a naszym celem jest … Saint-Tropez. Ruszamy wcześnie rano. Wiemy, że przed nami ciężka droga.

Plaża Pampelonne

Jesteśmy na jednej z najsłynniejszych plaż na świecie, plaży Pampelonne (Plage de Pampelonne). Tak szczerze, to chyba Francuzi nie byli nad Bałtykiem i naszych plażach. Akurat tego nie musimy im zazdrościć.

Tą plażą nie da się normalnie iść. Piasek jest tak specyficzny, że nie trzyma się kupy. Stopy zapadają się po kostki przy każdym kroku. Nawet idąc nad samą wodą nie jest wcale wygodnie. Wydaje się, że najwygodniej jest przy płotkach ochraniających roślinność. Jak tylko możemy korzystamy z dróg i kładek biegnących wśród nadmorskich barów i ośrodków wypoczynkowych. Mamy w ten sposób do pokonania prawie 3,6 km w jedną stronę.

Po drodze zauważyłem interesujący znak. Ciekawe dokąd prowadzi?

Saint-Tropez

W pobliżu Plage de Tahiti schodzimy z piasku i stajemy na twardym gruncie. Co za ulga. Ulicami przedmieścia idziemy w stronę centrum Saint-Tropez.

Na placu des Lices (Place des Lices) trafiamy na trwający akurat bazar. W Saint-Tropez targi odbywają się dwa razy w tygodniu w soboty i wtorki. Chłoniemy zapachy i kolory. Oglądamy towary jakże różne od naszych targowisk. Oliwki w różnych wariacjach i postaciach. Owoce morza. Przyrządzana na miejscu paella kusi zapachem i widokiem. Wszystko można kupić i spróbować  na miejscu. Nas zwabiło stoisko z mydełkami marsylskimi wytwarzanymi w lokalnej mydlarni w Gassin. Niestety z powodu napiętego harmonogramu musimy zostawić targ. Może trafimy tu kiedyś.

Dosłownie o rzut beretem od placu des Lices znajduje się cel naszego wypadu. Jest nim posterunek żandarmerii uwieczniony w komediach z Louisem de Funèsem w roli głównej. W tej chwili budynek stanowi Muzeum Żandarmerii i kino (Musée de la Gendarmerie & du Cinéma Saint-Tropez). Oczywiście nie obyło się bez sesji zdjęciowej.

Od posterunku żandarmerii już tylko krok do portu w Saint-Tropez. Idziemy nabrzeżem, podziwiając zacumowane jachty. Dalej zagłębiamy się w uliczki centrum Saint-Tropez.

Półwysep de Saint-Tropez

Cały czas zmierzamy w stronę górującej nad miastem cytadeli. Niestety wejście jest płatne. Obchodzimy więc ją szukając wejścia na nadbrzeżną ścieżkę biegnącą wokół Saint Pierre i półwyspu de Saint-Tropez, aż do miejsca w którym zeszliśmy z plaży Pampelonne. Znów mamy dużo do podziwiania po drodze. Połączenie morza i skał, to lubimy na Lazurowym Wybrzeżu.

Na plażę de Tahiti schodzimy dosłownie przy ostatnich promieniach zachodzącego słońca. W każdym razie nie zgubimy się. Kierunek wyznacza nam latarnia morska na Cap Camarat. Przed nami jeszcze ponad trzy kilometry piachu. Z grubsza można nazwać to romantycznym spacerem po plaży Pampelonne przy świetle księżyca.

I niech tak zostanie.

Podsumowanie

  • Koszt postoju na Aire de camping car Bonne terrasse: 12,00€ za dobę + 3,44€ podatku turystycznego.
  • Parking z możliwością obsługi kampera. Wyposażony w toaletę. Brak prądu.
  • Saint-Tropez nie jest może miastem historycznym. Nie ma tu spektakularnych zabytków. To miasto jednak warto zobaczyć. Szczególnie podobał nam się targ.
  • Trasa wycieczki: Saint-Tropez – 25,1 km. Wznios / spadek 186 m.

Ferie 2023 – Ramatuelle

Czeka nas radykalna zmiana klimatu i otoczenia. Jedziemy w okolice Saint-Tropez

Poranek znów wita nas szronem, który jednak szybko znika w miarę podnoszenia się słońca. W trakcie śniadania widzimy przez okno przebiegającego obok nas miejscowego lisa, który nic sobie nie robi z naszej obecności. Świadczy to tylko o miejscu w którym się znajdujemy. Natura dostała wolne od cywilizacji. Potrzeba więcej takich chwil.

Rozstajemy się z kanionem Verdon. W planach mamy bardzo radykalną zmianę, zwłaszcza klimatu. Udajemy się w pobliże Saint-Tropez. Dokładnie jedziemy w okolice miejscowości Ramatuelle. Przed nami trasa o długości ok. 118 km.

Pożegnanie z kanionem Verdon

Będziemy kontynuować przejazd drogą D71. Znów na początku czeka nas wąska droga, zwężająca się do jednego samochodu w wykutych w skale galeriach.

Mamy okazję podziwiania okolic Verdon poprzecinanych głębokimi kanionami. Po drodze kilkukrotnie zatrzymujemy się w dogodnych miejscach. Za pierwszym razem stajemy zaraz za mostem de l’Artuby (Pont de l’Artuby) podziwiając otaczające nas krajobrazy.

Więcej szczegółów z przejazdu do Pont de l’Artuby na zamieszczonym filmie.

Fragmenty przejazdu drogą D71 od parkingu des Cavaliers do Pont de l’Artuby.

Żegnamy się z Verdon. Jest pewne, że kiedyś tu wrócimy.

Im bardziej zbliżamy się do Morza Śródziemnego, tym bardziej roślinność staje się bardziej zielona i bujna. Wjeżdżając do Sainte-Maxime wiemy, że znajdujemy się nad Morzem Śródziemnym. Pojawiające się palmy sugerują, że zmieniliśmy klimat. Do tego otwarte kabriolety, zapowiadają świetną pogodę. I tak jest.

Przebijamy się drogą D559, będącą jedną z głównych nadmorskich dróg w kierunku Saint-Tropez. Mamy dużo czasu do oglądania. Praktycznie do samego Saint-Tropez nie przekraczamy 50 km/h. W Saint-Tropez odbijamy w stronę Ramatuelle.

Zatrzymujemy się na Aire de camping car Bonne terrasse w Ramatuelle. Bardzo ładnie położny parking około 100 m od plaży. Musimy od razu sprawdzić plażę. O tym jednak będzie w kolejnym wpisie.

Sentier du Littorial

Wykorzystujemy pozostały czas do zmierzchu i zdobywamy sentier du Littorial, czyli ścieżkę nadbrzeżną. Idziemy w stronę półwyspu Camarat (Cap Camarat). Na ścieżce czujemy się prawie jak w górach. Cały czas pokonujemy kolejne wzniesienia, podejścia, idziemy po skałach. Jednak widok lazuru wody morza przebija wszystko. To jest niesamowity kolor. Polecam ścieżkę na spokojny spacer wybrzeżem Morza Śródziemnego.

Ze ścieżki schodzimy w pobliżu Le Pébriet. Chcemy zrobić zakupy w sklepie sieci SPAR w Ramatuelle. Na miejscu okazuje się, że sklep jest zamknięty. Widać jak większość takim punktów funkcjonuje tylko w sezonie urlopowym. Czasem jednak trzeba uwierzyć mapom Google. Trochę zawiedzeni wracamy do kampera. Na szczęście nie były to rzeczy niezbędne do życia.

Po drodze przechodzimy przez winnice. Zwracamy na nie uwagę, ponieważ każdy rząd winorośli zakończony jest krzakiem róży. Na dodatek niektóre z nich kwitną .. w lutym. Coś niesamowitego.

Zmierzcha już kiedy dochodzimy na miejsce, a latarnia morska na Cap Camarat zaczyna pracę.

Podsumowanie

  • Przejazd parking des Cavaliers – Ramatuelle – 118 km.
  • Trasa wycieczki: Ramatuelle – 10,1 km. Wznios / spadek 286 m.