Harz jesienią 2024 – Altenau

Kończy się nasz pobyt w górach Harz, ale to tylko powód, żeby jeszcze coś zobaczyć

Przed nami ostatni dzień naszego jesiennego wypadu w góry Harz. Jeszcze jesteśmy na parkingu Romkerhall, w środku gór, na południe od miejscowości Oker, nad rzeką o tej samej nazwie.

Noc minęła spokojnie. Ruch na przebiegającej obok szosie nie przeszkadzał we śnie. Zapowiada się kolejny piękny dzień w Romkerhall. Postanawiamy jeszcze chwilę zostać w dolinie tym bardziej,  że wabi nas górujący nad parkingiem Ahrendsberger Klippen (586 m). Na teraz przewidujemy tylko tę atrakcję.

Ahrendsberger Klippen

Szlak zaczyna się od przejścia przez teren hydroelektrowni. Mapy są trochę nie aktualne na samym początku, więc trzymaj się znaków szlaków. Nie licz na ulgę. Szlak na szczyt wzgórza pnie się cały czas pod górę. Masz więc często szansę na podziwianie otoczenia, którego z każdym kolejnym metrem przewyższenia pojawia się coraz więcej. Szlak prosty do przejścia w zasadzie nie ma gdzie zabłądzić, chociaż mi się z rozpędu udało przejść kilkadziesiąt metrów po nieprawidłowej ścieżce. Po prostu szło się dobrze. I w tym miejscu przydałoby się francuskie oznakowanie szlaku o złym kierunku. Wtedy wszystko było by jasne. O czym mowa? Opis tego oznakowania można znaleźć w moim wcześniejszym wpisie.

W każdy razie udaje na nam się dotrzeć na punkt widokowy na szczycie Ahrendsberger Klippen. Wbrew pozorom nie jesteśmy sami. Co chwila ktoś się pojawia. Jesteśmy trochę rozczarowani. Liczyliśmy na widok na południe w stronę sztucznego zbiornika wodnego Okerstausee utworzonego ze spiętrzenia wód rzeki Oker. Jednak tego ten punkt widokowy nie oferuje. Za to na północ widok jest piękny. Dzisiaj możemy z góry podziwiać początek naszej wędrówki w okolicach wodospadu  Romkerhaller Wasserfall.

W tym miejscu oczywiście nie mogę pominąć faktu, że na górze wbijamy kolejną pieczątkę do naszej książeczki Wanderpass .

Nie przeciągamy naszego pobytu na szczycie Ahrendsberger Klippen. Po krótkim odpoczynku zaczynamy schodzenie w kierunku parkingu. Wybieramy alternatywną drogę prowadzącą przez tzw. Kniepweg. Znajdziesz jej przebieg na mapie umieszczonej w podsumowaniu wpisu.

Po drodze mijamy nawet rowerzystów wjeżdżających od tej strony na skałę. Więc droga powrotna, przynajmniej w części, jest znacznie łatwiejsza niż podejście. Z Kniepweg schodzimy w lewo ścieżką w kierunku naszego parkingu. Po pewnym czasie wchodzimy na znany z podejścia odcinek szlaku, którym wracamy do kampera.

Na miejscu okazało się, że parking jest zapełniony w pełni. Obok nas ustawił się kamper. Widać więc, że miejsce jest popularne.

Altenau

Dopada nas proza życia. Lampa ostrzegawcza kasety toalety zaczyna mrugać. Czas więc pomyśleć o obsłudze kampera. W zasadzie tylko to nas boli. W każdym razie trzeba rozejrzeć się za punktem obsługi.

Najbliższy taki znajduje się zaledwie kilka kilometrów na południe od nas w miejscowości Altenau. Jedziemy więc wzdłuż doliny rzeki Oker. Oceniamy, że okolice zbiornika wodnego na rzece również są warte zatrzymania się w przyszłości. Miedzy innymi dlatego tak jeździmy. Już teraz sprawdzamy, czy teren nadaje się na późniejszy wypad.

W Altenau udajemy się na Wohnmobilstellplatz Alter Bahnhof Altenau. Jest to prywatny parking utworzony na przyległym do starego dworca kolejowego terenie.

Ledwie stanęliśmy pod stacją sanitarną na wjeździe do obiektu, a już pojawiła się właścicielka placu. Udaje nam się porozumieć „międzynarodowym” angielskim. Meldujemy się na pobyt na jedną noc. Pani przy stacji sanitarnej wyjaśnia nam wszystko po kolei co należy zrobić, wcisnąć, żeby wszystko zadziałało jak należy. W każdym razie uwolnieni od zawartości kasety i zbiornika szarej wody z uzupełnionym zapasem świeżej wody wybieramy sobie miejsce na postój na placu, a tego jest dużo.

Miejsce ładnie położone na zboczu góry, z widokiem na miejscowość. Bezpośrednio z parkingu możesz wejść na szlak turystyczny przebiegający po śladzie zlikwidowanej linii kolejowej z którego możesz dalej zagłębiać się kolejne obszary gór Harz.

My idziemy przez miejscowość w stronę punktu widokowego Kote Brockenblick. Zgadnijcie dlaczego tam!? Przecież tam jest kolejna pieczątka do naszego zbioru. Sama miejscowość jest ładna, zadbana. Widać wielu turystów. Jedną z atrakcji są baseny termalne. My akurat nie skorzystaliśmy z tej formy wypoczynku.

W miejscowości na uwagę zasługuje kościół ewangelicki o którym pierwsze wzmianki pojawiają się około 1520 roku. Ten jednak nie przetrwał do czasów współczesnych. Za to za każdym razem było to obiekt drewniany. Obecną bryłę i wygląd uzyskuje po kolejnym remoncie zakończonym w 2006 roku. Obiekt jest wpisany do rejestru zabytków.

Okazuje się Altenau na swój własny system pieczątek. Wracając do kampera namierzamy dwie skrzynki. Spotkał nas jednak zawód. Skrzynki są. Pieczątki są. Tylko nie ma gumek ze wzorem. Żadnej. Widocznie znalazł się jakiś amator. Trudno, trzeba będzie tu wrócić.

Noc na parkingu, zresztą oddalonym od miejscowości mija spokojnie.

Skrót z dnia na poniższym filmie:

Powrót

Niestety kończy się nasz pobyt w górach Harz. Dzisiaj wyjątkowo zgadzam się moja nawigacją, co do zaproponowanej trasy. Jedziemy z Altenau w kierunku centrum gór Harz. Dla nas to znów rozpoznanie tym bardziej, że przejeżdżamy przez Torfhaus, który od pewnego czasu jest w naszych planach.

Przez Bad Harzburg wjeżdżamy na autostradę w A36, którą jedziemy na północ w kierunku Brunszwiku. Przed samym miastem odbijamy w kierunku Berlina i granicy z Polską. Niestety powrót nie był tak przyjemny jak droga w tę stronę. Trzeba było odstać swoje w kolejnych przewężeniach spowodowanych robotami na autostradach.

Podsumowanie

  • Przejazd Romkerhall – Altenau – 10 km.
  • Koszt postoju na parkingu Romkerhall – bezpłatnie,
  • Koszt postoju na Wohnmobilstellplatz Alter Bahnhof Altenau – 19,80€ z podatkiem miejskim za dwie osoby. Do tego jeśli skorzystasz:
    • Koszt opróżnienia kasety toalety – 1,00€.
    • Koszt wody – 1,00€ za 100l (0,10€ za 10l)
    • Koszt zużytego 1kW prądu – 1,00€.
  • Trasa wycieczki Romkerhall – Ahrendsberger Klippen – 5,5 km. Przewyższenie 269 m.
  • Trasa wycieczki Altenau – 4,2 km. Przewyższenie 158 m.

Podsumowanie jesiennego wypadu

  • W podróży byliśmy pełnych pięć dni plus popołudnie wyjazdowe w piątek.
  • Przejechaliśmy kamperem – 1331 km.
  • Przeszliśmy na nogach – 37,3 km.
  • Koszt noclegów wyniósł – 31,80€.
  • Łączny koszt wyjazdu zamknął się kwotą – 1356,20 zł
  • Kolejny bardzo fajny wypad w góry Harz. Czekamy na następny.

Wskazówki

Według nas trochę dziwnie jest z pobytem na  Wohnmobilstellplatz Alter Bahnhof Altenau. Oprócz opłaty za postój musisz płacić za każdą usługę. Zrzut wody płatny, opróżnienie kasety płatne, prąd płatny. Wydaje się, że dla osób korzystających z pobytu takie usługi powinny być wliczone w cenę, a ta i tak nie należy do najniższych. To jednak rynek i popyt decyduje o cenach. Nic tu nie mamy do dyskutowania.

Harz jesienią 2024 – Romkerhalle

Próbujemy zaszyć się w środku gór Harz, w dolinie rzeki Oker

Wypadałoby zmienić wreszcie  miejsce i zostawić coś do zwiedzania w Blankenburgu na później. Wracamy więc do naszego pierwotnego planu podróży i będziemy przemieszczać się na nowe miejsce. Czeka nas przejazd na nie całą godzinę. Autostradą A36 przemieszczamy się na zachód w stronę Goslar. Nie dojeżdżamy do samego miasta. W miejscowości Oker odbijamy na południe wjeżdżając w głąb gór Harz. Jedziemy drogą B498 przebiegającą środkiem doliny rzeki Oker. Jesteśmy tu pierwszy raz więc chłoniemy widok przesuwających się wzgórz wokół drogi. Zatrzymujemy się na parkingu położonym na środku doliny rzeki Oker w miejscu zwanym Romkerhalle.

Widać, że miejsce jest popularne wśród turystów. Parking pomimo poniedziałku zajęty w 2/3. My również robimy szybkie rozpoznanie doliny. Porównujemy mapy z tym co widzimy na zewnątrz. Niby okoliczne górki nie są imponujące, ale te kilkaset metrów trzeba pokonać.

Romkerhaller Wasserfall

Naszą wycieczkę zaczynamy od wodospadu Romkerhaller Wasserfall. W większości wypadków to on jest obiektem zainteresowania zatrzymujących się na pobliskim parkingu turystów. Wodospad spada z kilkudziesięciu metrów prawie bezpośrednio przy drodze.

Do wodospadu na górze prowadzi łatwa do pokonania ścieżka. Na górze może być małe rozczarowanie, ponieważ wodospad jest trochę sztuczny. To znaczy, zarówno doprowadzenie wody do niego, jak i on sam wydaje się, że zostały utworzone ludzką ręką.

Co skała, to punkt widokowy

Trzymając się żółtego szlaku i potoku doprowadzającego wodę do wodospadu idziemy w głąb gór. Widać skalę działalności kornika w górach Harz. Zbocza mijanych gór są łyse. Z jednej strony to dobrze, bo przynajmniej masz widok na przestrzał na przestrzeni kilku kilometrów. Z drugiej jednak szkoda, że nie można iść lasem. Chociaż i na to trafiamy w trakcie pokonywania szlaku.

Co ciekawe na jednym zboczy zauważamy ukryte wśród skał i choinek całe stada grzybów, a konkretnie kurek. Jak nie skorzystać z takiej okazji. Muszę jednak przyznać, że zbieranie grzybów na stoku jest męczące. Warto jednak było poświecić trochę wysiłku. Ostatecznie udało się nazbierać grzybów na dwa pyszne posiłki.

Pierwszym przystankiem naszej wycieczki jest punkt widokowy umieszczony na klifie Feigenbaum (Feigenbaumklippe). Lecz zanim do niego dotarliśmy, naszą uwagę zwrócił leżący zaledwie 100 metrów od niego punkt widokowy na skale Mooswand. Na pewno nie będziesz zawiedzony. Tym bardziej, że już samo wejście jest trochę wymagające, zwłaszcza do osób o krótszych nogach przy pokonywaniu pierwszego stopnia. Potem to już jest z górki. No, w zasadzie pod górkę. Ze skały roztacza się piękny widok na dolinę rzeki Oker.

Za chwilę czeka nas kolejny punkt widokowy na Feigenbaumklippe. Ten jest już profesjonalnie przygotowany z barierkami. Widać, że miejsce jest popularne, ponieważ w pobliżu znajdziesz nawet miejsce do odpoczynku z ławką.

Zaledwie kilkaset metrów dalej czeka w pobliżu pozostałości jakiejś budowli kolejny punkt widokowy Alte vom Berge umiejscowiony na szczycie formacji skalnej Kasteklippen. Znów masz zabezpieczony punkt widokowy z kolejnym widokiem na dolinę rzeki Oker. Obracając się w drugą stronę możesz zobaczyć Brocken, najwyższy szczyt gór Harz.

Oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyś nie zdobyli pieczątki. Okazja taka trafia się przy skrzyżowaniu dróg jakieś 100 metrów dalej od punktu widokowego.

Brzegiem rzeki Oker

Od tego miejsca w zasadzie już zaczynamy schodzenie w stronę dolin rzeki Oker. Idąc skrótem wychodzimy na kolejny punkt widokowy znajdujący się na formacji skalnej Grosser Treppenstein. Tam też spotykamy ludzi, którzy wspinali się na pionowe skały z wykorzystaniem lin. Tu też zdobywamy kolejną pieczątkę do albumu.

My po krótkim odpoczynku ścieżką u podnóża skał schodzimy w kierunku rzeki. Przecinamy drogę którą przyjechaliśmy do doliny i znów jesteśmy na kolejnym szlaku. Tym razem ścieżka wije brzegiem rzeki Oker. Jest to okazja do zobaczenia jak wykorzystuje się górską rzekę. Została ona co kilka kilometrów przegrodzona zaporami z elektrowniami wodnymi. Wydaje się, że w niektórych wypadkach pełnią one rolę zbiorników przeciwpowodziowych sądząc po stanie ich napełnienia.

Na jednym z zakoli rzeki, około kilometra przed parkingiem na kamiennej wysepce na środku rzeki postawiono wiatę dla turystów, miejsce do zrobienia pamiątkowego zdjęcia i inne atrakcje. Oczywiście nie zapomniano o skrzyneczce z pieczątką.

Przy zachodzącym słońcu trafiamy na nasz parking. Nie jesteśmy ostatni. Już znacznie po zmierzchu dopiero odjeżdżają ostatnie pojazdy. My zostajemy na noc.

Cały przebieg wycieczki na załączonym filmie.:

Podsumowanie

  • Udało na się wdrapać na kilka bardzo fajnych punktów widokowych z panoramą doliny rzeki Oker i gór Harz.
  • Zdobyliśmy kolejne trzy numerowane pieczątki do naszego zbioru.
  • Trasa wycieczki wokół Romkerhalle – 7,4 km. Przewyższenie 391 m.

Wskazówki

Jeśli chcesz zatrzymać się na parkingu Romkerhall zrób to wcześnie rano do godziny 10. Potem robi się tłoczno, nawet w dni robocze. W naszym przypadku może to być powodem ferii jesiennych, które wypadają w Niemczech mniej więcej o tej porze.