Rozstajemy z Tirano. Jak się okazuje nie tak szybko. Miejsce warte powrotu, tym bardziej, że jest jeszcze wiele szlaków turystycznych do przejścia np. w stronę sąsiedniej Szwajcarii.
Chyba jakieś fatum?
Ruszamy dalej… W zasadzie to nie ruszamy. Akumulator pojazdu bez ostrzeżenia odmówił posłuszeństwa. Dobrze, że stoimy w większej miejscowości. Niedobrze, że jest sobota i większość warsztatów jest zamknięta. Próba podładowania akumulatora spaliła na panewce. Albo zostajemy do poniedziałku, albo kombinujemy. Jednak kombinujemy. Z odległego o kilometr sklepu budowlanego udało mi się przytargać zakupiony akumulator. Instaluję go i podłączam do ładowania.
Mamy czas do wykorzystania, który trzeba jakoś spożytkować. I tak dzisiaj już nigdzie nie ruszamy. Spoglądamy na kolejne zbocze na którym góruje nad miastem kaplica Santa Perpetua. Szybkie opracowanie trasy i idziemy.


Zdjęcie. Kaplica Santa Perpetua górująca nad miastem.
Santa Perpetua
Zaczynamy podobnie jak poprzedniego dnia, tyle że w okolicach bazyliki odbijamy w stronę przejścia prowadzącego nad potok Paschiavino (Torrente Paschiavino). Tak szczerze, to niektóre nasze rzeki są węższe od tego potoku. Żeby nie była za prosto idziemy w stronę przełomu rzeki, tuż przy szwajcarskiej granicy.

Po drodze mijamy mały skwer z fontanną i umieszczoną obok charakterystyczną tarą do prania. Teraz stanowi atrakcję, kiedyś było miejscem publicznych spotkań

Zgodnie ze znakami szlaku idziemy w stronę kościoła San Rocco. Interesująca jest historia kościoła. Pierwotnie obiekt budowany przez władze kościelne miał stanowić małą twierdzę mającą kontrolować okolicę. Miejscowym wmówiono, że powstaje kościół. Kiedy mieszkańcy zorientowali się w intencjach budowniczych zablokowali budowę obiektu i w późniejszym okresie dokończyli budowę zgodnie z przeznaczeniem. Kościół w nietypowej formie na bazie ośmiokąta.

W ciągu naszego szlaku spotykamy znajomy z pobytu we Francji kamienny domek w stylu bories. Tu jednak, chyba nie jest typowy obiekt. Nigdzie w okolicy nie spotykamy podobnych.

Chwilę później osiągamy punkt kulminacyjny naszego wypadu w okolicach nieczynnego hotelu Castello di Piattamala. Ładny i ciekawy obiekt. Ciekawe co przeszkadzało w prowadzeniu interesu w tym miejscu!?

Po chwili przechodzimy na drugą stronę drogi i toru kolejowego i kolejnym szlakiem turystycznym idziemy w stronę kaplicy. Droga lekko wspina się aż celu naszej wyprawy.
Pierwsze wzmianki o kościele w tym miejscu datowane są na XII wiek. Kościół Santa Perpetua wybudowany jest z naturalnego kamienia. Do czasów obecnych przetrwał jedynie kościół, pozostałe budynki nie wytrzymały próby czasu. W tej chwili są zabezpieczone przed wejściem. Z poziomu kościoła roztacza się piękny widok na dolinę Tirano z bazyliką Madonna di Tirano na czele.



Do miasta prowadzi wygodna ścieżka, w zasadzie schody wijące się pośród winnic. Ścieżka kończy się łukowym, zadaszonym mostem przerzuconym nad rzeką Torrente Paschiavino. Stąd tylko kroków dzieli nas od parkingu.

Skrót wypadu na poniższym filmie.
Podsumowanie
- Trasa spaceru do kościoła Santa Perpetua – 4,7 km. Przewyższenie 159 m.